fOrUm dla wszystkich nastolatków ;)
Opowiemwam pewną historie i wcale to sie nie działo na lekcji historii bo tam zazwyczaj przysypiam ale działo sie to na matematyce...
Siedziałem tak sobie i robiłem zadanie którego w ogóle nie rozumiałem... tak też sie zdarza i w pewnym momencie mnie olśniło... po co mi to gówno w życiu ( nierówności wielomianowe rozwiązywanie funkcji na wykresach czy cos w tym stylu ) W sumie rozkminiałem ten wątek do końca lekcji :] i do niczego nie doszedłem więc... zrobiłem próbę spytałem 3 dorosłych o 3 podstawowe pytania na które każdy licealista powinien odpowiedzieć bez wahania pierwsze Co to jest krucjata? drugie Co to jest silnik cieplny? trzecie Wzór funkcji kwadratowej?
w sumie na moje pytanie odpowiedziała jedna osoba jeśli chodzi o wzór a najbardziej rozbawiło mnie to jak jedna z osób zapytała czy krucjata to przypadkiem nie proszek do prania a więc może warto sobie odpowiedzieć na pytanie czy przypadkiem zapychają nam mózgi czym co nie przydaje sie w życiu :] dziękuje za uwagę:)
Offline
brawooo niestety...trzeba się uczyć tych bzdur, by zaraz po sprawdzianie o nich zapomnieć xD ale sensu to chyba nie ma xP lecz trudno...ja jestem tylko zwykłą, nic nie znaczącą uczennicą
Offline
Administrator
no właśnie
Ludzie po co jest szkoła???
uczymy sie tam tylu pierdółek, które nam się nie przydadzą.
Po co to wszystko?
Tylko marnujemy sobie życie...
Czas przecież cały czas leci, a jak skończą się te wszystkie lata nauki, to zorientujemy sie, że mamy dwadzieścia parę latek. Kiedy to minęło?
Co to za życie??? Kiedy brakuje nam czasu na życie??
Offline